
Przejdę przez to z uśmiechem!
Dziś znowu wiem, że jestem w drodze po zdrowie i że dopóki jest szansa – trzeba z niej korzystać!
Marzenia, cele i pragnienia. Wszyscy je mamy. Jednak niektórym z nas na drodze do ich realizacji staje choroba. Poznaj marzenia osób takich jak Ty! Pomóż pokonać raka i wrócić do codzienności.
100% przekazanych pieniędzy trafia do potrzebujących!
Dziś znowu wiem, że jestem w drodze po zdrowie i że dopóki jest szansa – trzeba z niej korzystać!
leczenie wspomagające, suplementacja
Mam 46 lat, jestem mężem, ojcem dwóch wspaniałych córek, jestem już również dziadkiem. Mieszkamy razem w małej wsi koło Częstochowy.
Pracowałem całe życie jako zawodowy kierowca, jeździłem po Europie. Uwielbiam swoją pracę, poznawać ludzi, nowe miejsca, nowe kraje… jestem aktywnym człowiekiem, fizycznie, życiowo. Bardzo brakuje mi mojego „kółka” teraz w czasie choroby.
W połowie maja zeszłego roku poczułem ból żołądka. Nie przejmowałem się za bardzo, ale nie znikał, rósł, aż w końcu ból był nie do wytrzymania… po badaniach i rezonansie okazało się, że to rak trzustki i dwunastnicy.
Diagnoza mnie przygniotła. Myślałem, że to już koniec, że nie mam szans. A przecież mam wnuka, mam dwie córki, druga ma dopiero 14 lat. Mam dla kogo żyć! Dzięki wsparciu rodziny pozbierałem się i szedłem na operację z uśmiechem, wiedziałem, że muszę żyć! Po wybudzeniu byłem szczęśliwy – że się udało, że żyję, że się obudziłem…
Operacja była bardzo skomplikowana, ale szybko dochodziłem do siebie. Chemioterapię znosiłem dobrze, oczywiście z dużym osłabieniem, ale czułem się dobrze. Niestety w szpitalu zaraziłem się wirusem COVID i to opóźniło kolejną chemię o ponad 5 tygodni… przy 5-tym cyklu odnotowano wzrost markerów, a tomograf potwierdził przerzuty na wątrobę.
Przygnębiło mnie to, znów straciłem na chwilę wiarę, ale całe szczęście mam moją rodzinę – nie pozwalają mi się poddać :) Dziś znowu wiem, że jestem w drodze po zdrowie i że dopóki jest szansa – trzeba z niej korzystać!
Aktualnie leczę się w Warszawie, przede mną jeszcze długa droga. Koszty dojazdów, leczenia i zabiegów wspierających organizm przerastają nasze możliwości. Obecnie wydatki tylko na leczenie wspomagające to 5 000 zł miesięcznie. Nie mogę teraz pracować, żona jest również na rencie po operacjach dwóch tętniaków i wylewie… wspiera mnie, choć sama potrzebuje wsparcia i opieki, bardzo chciałbym jej to jeszcze móc zapewnić.
Mam jeszcze drugą córkę do wydania, chciałbym doczekać kolejnych wnucząt i starzeć się spokojnie z żoną… 46 lat to nie jest jeszcze wiek na odchodzenie! A ja wiem, że będzie dobrze.
Z góry bardzo serdecznie dziękuję wszystkim Państwu za wsparcie.
Marcina można też wesprzeć przelewem na konto:
Numer konta Fundacji: 52 1050 1025 1000 0090 3010 4252
Wpłaty w obcych walutach
USD: PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367
EUR: PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375
GBP: PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359
kod SWIFT: INGBPLPW
Tytuł przelewu: Marcin Bański
Dane odbiorcy: Fundacja Znajdź Pomoc, al.Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa
KRS: 0000414091
Cel szczegółowy: Marcin Bański
Fundacja "Znajdź Pomoc" © 2010-18